wtorek, 23 sierpnia 2016

Od Craziego CD Kettria

Nie wiedziałem czy się cieszyć czy bać spotkania z Kettrią. Z jednej strony byłem uradowany jej spotkaniem, ale nie z okoliczności jakie mnie spotkały. Kettria dusiła mnie, ale szybko przestała, bo runęła jak martwa na ziemię. Przez chwilę byłem w szoku, jednak od razu jak wróciła mi trzeźwość umysłu spojrzałem w jej stronę. Sprawdziłem czy żyję, na szczęście była tylko nieprzytomna. Kettria jest dość niska I lekka, dzięki czemu mogłem bez problemu podnieść ją I zarzucić na grzbiet. Postanowiłem zanieść ją do mojej watahy.  Ruszyłem w stronę mojej jaskini, od razu przypomniały mi się nasze dawne przygody, szczególnie jej wrogość do mnie. Było minęło. Gdy dotarłem do jaskini, położyłem Kettrię w moim leżu. Przebadałem ją, była strasznie wymęczona, mięśnie wołały o odpoczynek, a oczy prosiły o sen. Mógłbym ocucić ją ziołami ale stwierdziłem, że lepiej będzie jak się porządnie prześpi. Wyszedłem na zewnątrz aby nazbierać trochę drwa na ognisko, które złożyłem w jaskini. Po czym udałem się do Alice, która jak zwykle przed jaskinią odpoczywała po polowaniu.
- Alice! - krzyknąłem z daleka.
- Crazy! - krzyknęła I błyskawicznie podbiegła do mnie, aby "udusić" mnie w uścisku.
- Alice mam prośbę.
- Jaką?
- Mogła byś dać mi cztery zające? Pilnie potrzebuje.
- Byłam na polowaniu, I W sumie mamy lekki nadmiar. Chyba nie będzie problemu. Poczekaj tu. - powiedziała po czym ruszyła do swojej jaskini. Po krótkiej chwili wróciła z czterema martwymi zwierzakami. Położyła je na ziemi.
- Proszę. A po co ci one? Sam chyba potrafisz polować. - powiedziała uśmiechając się złośliwie
- Mam gościa. Później opowiem resztę.
- Kogo?
- Starą znajomą.- odpowiedziałem I chwyciłem zające za ogony.
- Dobrze. Miłej zabawy! - powiedziała I puściła w moją stronę oczko po czym pobiegła do jaskini.
- To nie tak! - pokiwałem głową I wróciłem do jaskini.
Kettria dalej spała. Ja w tym czasie rozpaliłem ognisko w bezpiecznej od niej odległości, zające ułożyłem niedaleko ognia, po czym spojrzałem w stronę mojej znajomej. Spała jak kamień. Gdy zające były odpowiednio upieczone, sam usnąłem na twardej ziemi niedaleko leża.
Kettria?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz