Basiory

~Samiec Alfa~




                            Averian 

Łącznik Otchłani

"Z chaosu do ładu prowadzi droga przez samotność." - Karol Witold Aleksandrowicz
Autor obrazka: SnowBody
Pseudonim: Av
Wiek: 4 wiosny
Płeć: Basior
Orientacja: Heteroseksualny
Hierarchia: Alfa
Stanowisko: Przywoływacz,Wojownik
Strażnik: Strażnik Otchłani
Medalion AmanahKLIK
Rasa: Wilk Demoniczny
Charakter: Wobec innych często ukrywa swoje prawdziwe ja pod maską wesołości,nie ujawnia przed innymi swoich problemów.Bardzo lojalny,często przeradza się to w lekkomyślność.Kiedy już komuś zaufa zrobi dla niego 
praktycznie wszystko,lecz gdy ten go zdradzi staje się załamany i nie uzyskawszy pomocy może zechcieć zemścić sie na wilku który go oszukał.Jeśli wszystko jest z nim dobrze
jest dla innych miły i uprzejmy,chociaż potrafi komuś "dogryźć".Zdanie innych obchodzi go tylko jeśli należy ono do wilka któremu ufa.Czasem trudno zrozumieć jego problemy i czego do końca chce.
Żywioł:Iluzja,Demony
Moce:Przywoływanie potworów z Otchłani,zmiana w inne wilki na pewien czas,tworzenie kopii swoich ,bądź innych stworzeń i kontrolowanie ich,porozumiewanie się z mieszkańcami Pustki,otwieranie i zamykanie  do niej portali,jako jeden z niewielu  może przebywać tam ile chce
Może poświęcić swoje życie by ożywić kogoś innego,tym samym stając się jego Demonem Stróżem.
Aparycja:Czarno biały wilk ze śladami krwi na łapach i grzbiecie,czerwone oczy i okrąg na pysku.Średniego wzrostu,bujny czarny ogon
Umiejętności:Silny,zwinny,przebiegły,potrafi śpiewać.
Głos: KLIK
Rodzina:Nikogo nie pamięta
Historia:Po ataku na watahę byłem załamany.Co prawda zdołałem uciec,lecz nie wiem co stało się z resztą.Z Alice także.Postanowiłem że skoro okazałem się na tyle beznajdziejnym Alfą,nie mam prawa uznawać się za wilka.Najpierw zabiłem jednego,potem skazałem całą watahę.Odszedłem do Otchłani by razem z Serafinem prowadzić życie demona i już nigdy więcej nie wracać do mojego starego świata.
-Napewno nie chcesz wiedzieć co się z nimi stało?-Zapytał mnie mój jedyny towarzysz.
-Nie,zawiodłem ich i zapewne już nie chcą mnie znać,a nawet jeśli,to nie zasługuje na ich przyjaźń i miłość po tym co się stało-odpowiedziałem.
-Byli twoją rodziną,ten atak to nie twoja wina,było ich za dużo,musiałeś uciekać,inni też zapewne to zrobili,musisz tylko ich znaleść,napewno ci wybaczą.
-Myślisz?-zapytałem podnosząc wzrok z ziemi.
Serafin przytaknął.
-Nawet jeśli chciałbym ich znaleść,minęło już tyle czasu że nia ma szans żebym ich teraz odszukał.
-Lepsze to niż życie jako ktoś kim nie jesteś,myślisz że jak długo zdołasz jeszcze tu przeżyć?,cała Otchłań cie już zna,a Kraken ma cie dość.Jeśli zaraz stąd nie odejdziemy jego słudzy zmiotą nas z powierzchni ziemi.
-Masz rację-odpowiedziałem otwierając portal do świata wilków.
Przeszedłem przez niego i powiedziałem-Tęskniłem.
Stojąc na zgliszczach starej watahy rozejrzałem się dookoła i poczułem że powinienem iść w kierunku góry na horyzoncie.
-Czemu akurat tam?-zapytał Serafin.
-Nie wiem,ale czuje że to czego szukam jest właśnie tam-odpowiedziałem patrząc w jej stronę.
Odwróciłem się w stronę mojej starej jaskini i westchnąłem.

XXX

Stojąc u podnóża góry spojrzałem na szczyt.
-Wysoko-powiedziałem.
-Chcesz się tam wspinać?-zapytał Demon.
Spojrzałem na sygnet na moim palcu-po co się wspinać,skoro można wzlecieć.
Wezwałem Axtera i na jego skrzydłach wzlecieliśmy w powietrze.
W pewnym momencie lotu zobaczyłem zbliżające się do mnie szpony.Serafin zablokował je kosą i wskoczyliśmy do  jaskini z której zostaliśmy zaatakowani.Zobaczyłem demona z długimi szponami i sylwetkę wilka w cieniu.Kojarzyłem ich.Nie miałem tylko pojęcia skąd.
Z moim towarzyszem przyjęliśmy  pozycje bojowe.
-Av?-usłyszałem jak postać z cienia wymówiła moja imie.
Chwila.Czy to był on?.
-Crazy?-odpowiedziałem
Wilk wyszedł z cienia.
Od razu poznałem ten pysk.
-Co ty tu robisz?-zapytałem.
-Pilnuję kamienia-odpowiedział-gdzie reszta watahy?.
-Też chciałbym to wiedzieć.
Basior zrobił pytającą minę.Przynajmniej tak to wyglądało.
-Krótko po waszym odejściu zostaliśmy zaatakowani,musieliśmy uciekać,było ich za dużo,w pewnym momencie zgubiłem Alice.Uciekłem wtedy do Otchłani i pozostałem tam aż do teraz pokutując za to co zrobiłem.
-Alice się znalazła,o reszcie niestety nic nie wiem.
-Gdzie są?-zapytałem.
-Chodź za mną.
Podążyliśmy z Serafinem za wilkiem.
Po chwili znaleźliśmy się przy jakimś kamieniu.
Stała przy nim Alice i dwie inne wadery
Krzyknąłem-ALICE!-i rzuciłem się na nią.
-Av?-odpowiedziała.
-Tak to ja-powiedziałem całując ją.
-Nie chciałbym wam przeszkadzać ale nie mamy czasu-powiedział Crazy.
Wstałem z Alice i stanąłem obok obejmując ją.
-Na początek,to jest Averian,Alice,Onyx i Lynette-powiedział wskazując na każde z nas po kolei-jesteście tu żeby zostać Strażnikami Amanah
Towarzysz:Serafin,Axter
Właściciel: matotos85@gmail.com(email),Averian(HW)
~Samiec Betha~




~Samiec Gamma~



~Główny Strażnik Amanah~





Crazy


 Demon Północy


"Rozmyślanie o śmierci jest rozmyślaniem o wolności"


Wiek:  7 lat
Płeć:  Basior
Orientacja:   Aseksualny
Hierarchia:   Wysłannik Amanah
Stanowisko:  Szaman
Strażnik:  Główny Strażnik Amanah
Medalion Amanah KLIK
Rasa: Demoniczny wilk z domieszką krwi Wilka Śmierci
Charakter:  Crazy przy pierwszym spotkaniu może wydawać się groźny, straszny, niebezpieczny, nieprzewidywalny i chamski. Oczywiście dla każdego nowego przybysza jest taki, dla swoich przyjaciół stara się być milszy. Zawsze wierny i skłonny do pomocy, jeśli kogoś polubił. Często zdarza mu się być zazdrosnym o soich bliskich. Często gada sam do siebie przez co wile wilków go unika i uważa za dziwaka.
Żywioł:  Śmierć, Ogień
Moce:Jego moce polegają głównie na korzystani z magi swych żywiołów:
*Kontrola nad ogniem (rzucanie ognistymi kulami, podpalenie obiektu itp.)
*Potrafi odebrać siły życiowe żywym istotom,
*Przywołuje demony
*Kontaktuje się z światem duchów i demonów.
Aparycja: Z tłumu wyróżnia go śnieżno białe futro, charakterystyczny czerwony pysk przypominający czaszkę kopytnego stworzenia. Jest większy od wielu wilków, jednak jest bardzo chudy. Jego łapy są zakończone ostrymi pazurami, które są zdecydowanie większe niż u innych przedstawicieli jego gatunku.
Umiejętności:  Crazy jest niezwykle szybkim wilkiem. Jako jeden z niewielu wilków potrafi czytać oraz pisać. Zna się na ziołach leczniczych oraz na magi (łącznie z czarną magią). Potrafi rozmawiać z duchami i często miewa prorocze sny.
Głos:  https://www.youtube.com/watch?v=l5LP2sttmO4
Rodzina: O rodzicach nie lubi wspominać,Brat Artur, który najpewniej nie żyje.
Historia: Zacznę od początku : Urodziłem się w małej watasze położonej na dalekiej północy. wataha liczyła zaledwie 13 wilków. Odkąd skończyłem rok zostałem uczniem naszego szamana. Był on bardzo nieprzyjemnym wilkiem ale wiedzę miał ogromną. Pewnego dnia chciałem mu zrobić kawał i ukradłem jego talizman. Bez talizmanu stracił swoją moc i był bezradny. Gdy oddałem mu jego zgubę wpadł w szał i rzucił na mnie klątwę oszpecając mnie na zawsze. Przyzwał demona, który mnie opętał. Wataha zaczęła mnie się bać i wszyscy żądali mojej śmierci. W dni drugich urodzin zostałem wygnany z watahy. Sam błądziłem szukając swojego miejsca, jednak nigdzie nie byłem akceptowany. Na całe szczęście znalazłem jedną watahę, gdzie poznałem moich przyjaciół : Bratnią duszę Alice, najlepszego przyjaciela Averiana i Blau Tod. Przez wiele lat służyłem w tamtej watasze jako szaman, leczyłem, łamałem klątwy, wypędzałem złe duchy. Niestety pewnego dnia, we śnie odwiedziła mnie Strażnik Ais. Opowiedziała mi o kamieniu zwanym "Amanah". Kazała mi udać się do niego aby go chronić i powoływać nowych strażników. Watahę opuściłem z moim przyjacielem, Alfą watahy Saikhanem. Miałem nadzieję, że on również zostanie strażnikiem. Niestety podczas podróży zmarł ratując mi życie. Byłem załamany, miałem zamiar zakończyć moją podróż. Wtedy też odwiedziły mnie dusze strażników, którzy przemówili mi do rozsądku. Kontynuowałem moją podróż aż nie dotarłem do jaskini, w której znajdował się Amanah. Po dotarciu czekałem na pozostałych strażników.  Ku mojemu zaskoczeniu spotkałem Alice. Od razu ją uściskałem. Następnie zjawiła się nieznana mi wadera Lynette. Następnie w cieniu jaskini odnaleźliśmy Onyx, a właściwie Blau, która bardzo się zmieniła, poznałem ją tylko i wyłącznie po księdze wybrańca. Następnym strażnikiem  był mój przyjaciel Averian. Po zebraniu się całej piątki Amanah mianował nas na strażników. Wszyscy razem postanowiliśmy założyć tutaj watahę aby wyznaczać nowych strażników.
Towarzysz:  Szealitel
Właściciel:  CrazyDeadLee (HW), papa99.99@o2.pl (e-mail)

~Inne Basiory~

                 Erin

"Dobrze widzi się tylko sercem.Najważniejsze jest niewidoczne dla oka"

Autor Obrazka:Kashtanka Dog
Wiek: 4 wiosny
Płeć: Basior
Orientacja: Biseksualny
Hierarchia: Omega
Stanowisko: Zielarz
Strażnik:
Medalion Amanah:
Rasa: Mieszaniec (wilk dnia i wilk życia)
Charakter: Erin należy do raczej nieśmiałych wilków i z tego powodu jest małomówny, ale gdy poczuje się przy kimś swobodnie, mówi znacznie więcej. Cichy i spokojny, lubi bawić się z innymi wilkami, albo spędzać czas z Kettrią, mimo iż na pierwszy rzut oka są kompletnymi przeciwieństwami. Jest wesoły, opiekuńczy, przyjacielski, zawsze chętnie wszystkim pomoże, nie potrafi patrzeć na czyjąś krzywdę – jest pacyfistą. Przez to, nie potrafi polować, ani walczyć, uważa, że każdy spór można rozwiązać droga dyplomacji. Czasami zachowuje się jak szczeniak, ale jest bardzo bystry i niezwykle wrażliwy, dlatego łatwo go zranić. Marzyciel jakich mało. Bardzo wytrwały.
Żywioł: Światło/Barwy, Dźwięk, Życie
Moce:
* Kontroluje światło. Może tworzyć np. świetliste kule lub światełka o różnych kształtach, wielkościach i kolorach, które widzieć będą tylko wybrane przez niego istoty. W razie zagrożenia może oślepić wroga (czasowo lub na stałe).
* Kontroluje dźwięki. Może tworzyć zarówno muzykę, jak i czyjeś głosy, śpiewy ptaków, odgłosy różnych rzeczy np. spadającego kamienia, walącego się drzewa itp. (Wszystkie tworzone przez niego dźwięki są słyszalne dla wybranych przez niego istot). W razie zagrożenia może ogłuszyć przeciwnika (czasowo lub trwale)
* Kontroluje kolory i barwy. Potrafi zmienić kolor dowolnej materii, zarówno żywej, jak i martwej, a ponadto potrafi w ten sposób tworzyć wzory i w jakimś sensie malować – te zmiany są widoczne dla wybranych przez niego istot.
* Potrafi wyczuwać czyjeś emocje, oraz częściowo myśli. Nie potrafi ich czytać, ale potrafi stwierdzić, czy dana istota mówi prawdę, czy kłamie, albo wyczuć w nich potwierdzenie, odmowę lub podjęta decyzję.
* Iluzja
* Magia lecznicza opanowana do perfekcji. Za jej pomocą mógłby zabić, ale tego nie robi.
* Telekineza
Aparycja: Erin jest niewysoki, w różnych odcieniach brązu. Ciemnie łapy, jasny tułów, podpalany brzuch i plecy. Na szyi ma naszyjnik z kłem. Jasne, mądre oczy.
Umiejętności: Przede wszystkim Erin jest doskonałym medykiem i zielarzem. Potrafi czytać i pisać. Pisuje wiersze, opowiadania i pieśni. Ponadto jest uzdolniony artystycznie – maluje, rysuje, rzeźbi i ogólnie rzecz ujmując tworzy ze wszystkiego.
Głos: Frans - If I Were Sorry

Rodzina: Ojca i matki nie zna, ale za swoją rodzinę uważa Kettrie.
Historia: Wychowywał go stary wilczy mag, mieszkający w wieży na szczycie gór w odległym zakątku świata. Erin nigdy nie poznał swoich rodziców, wiedział tylko, że został podrzucony Merlinowi, czyli ów starcowi, który przybrał imię legendarnego ludzkiego maga. Od szczeniaka uczył się samokontroli, magii i zielarstwa. Pewnego razu do wieży maga przyszła dziwna wadera. Czarna niczym noc i cicha jak kot. Emanowała z niej dziwna energia, której Erin nie potrafił sobie wytłumaczyć, a co najdziwniejsze nie potrafił on wyczuć jej myśli, jak gdyby natrafiał za każdym razem na jakiś niewidzialny mur. Wadera była ciężko chora - w jej ciele krążyła trucizna. Merlin zamknął ją w jednej z komnat i zabronił Erinowi się do niej zbliżać. Gdy wilczyca obudziła się po paru dniach nieprzytomności zaczęła rozmawiać z magiem i od razu widać było, że się znają. Tej samej nocy wadera zniknęła bez śladu. Zafascynowany Erin udał się na poszukiwanie jej, ale zgubił się w lesie. Po paru tygodniach głodówki, ledwo żywy został odnaleziony przez wilczycę i zaciągnięty do jej tymczasowego obozowiska. Gdy odzyskał siły wadera kazała mu wracać, ale on nie tylko nie wiedział jak, ale też nie chciał wracać. Nie było łatwo dotrzymać jej kroku, a wredne uwagi i oschły ton wilczycy wcale nie były motywujące. W końcu zdradziła mu swoje imię. Kettria, na imię miała Kettria. Wiedział co to znaczy, ale mimo to został przy niej. Po wielu niebezpiecznych przygodach wadera dostała kolejne zlecenie, którego nie udało jej się wykonać i ze względu na niego musieli uciekać.
Jaskinia: 8
Partner: Brak, ale podoba mu się Sheena.
Opiekun: CrazyDeadLee
Właściciel: HW kettria.az oraz kettria.az@gmail.com

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz