- Av możesz zostać na chwilę? - zapytał mnie Crazy.
-Jasne- odpowiedziałem- ale po co?
-Dobrze wiesz , że wataha nie istnieje bez Alfy, rozmawiałem z innymi i wszyscy wybrali ciebie i Alice na parę Alfa.
-Zawiodłem Saikhana, powierzył mi stanowisko Alfy , a chwilę po tym wataha upadła.
-Sai znał się na wilkach, wiedział że będziecie dobrymi przywódcami.
-Zastanowie się jeszcze.
-Jak uważasz.
Wyszedłem z jaskini Amanah i ruszyłem w stronę Alice.Dawno jej nie widziałem.
Pocałowałem ją i powiedziałem-Tęskniłem.
Odwzajemniła pocałunek i odpowiedziała- Ja też.
-Crazy i reszta chce żebyśmy znowu zostali parą Alfa,co ty na to?-zapytałem.
-Jakoś musimy zrekompensować Saikhanowi i reszcie to, że wtedy zawiedliśmy-odpowiedziała.
-Skoro ty tego chcesz, to ja też-odpowiedziałem-w takim razie może chodźmy zobaczyć naszą jaskinie?.
-Oczywiście Łączniku Otchłani-powiedziała żartobliwie Alice.
-Aniele Śmierci-odpowiedziałem i objąłem ją.
-Tak właściwie to co robiłeś przez ten cały czas?-zapytała Kimi.
-Żyłem Otchłanią,poznawałem kolejne rodzaje demonów,uczyłem się podróżować między światem naszym a tamtym,kontrolować i rozmawiać z jej mieszkańcami,dopiero niedawno Serafin uświadomił mi, że powinienem was szukać, a ty?.
-Szukałam ciebie,lub kogokolwiek innego.
Zatrzymałem się , spojrzałem pod siebie i powiedziałem-Przepraszam że ucieknąłem,powinienem cię szukać.
Wadera podniosła mój pysk i odpowiedziała-Nic się nie stało,każdy przeżywa rozstania na swój sposób, ważne że się znaleźliśmy i że jesteś cały i zdrowy.
Pocałowałem ją i powiedziałem- I właśnie za to cię kocham.
<Alice?>